Mam nadzieje że was pozytywnie zaskoczę ! ;*
A miało być tak pięknie ... Mieliśmy mieć rodzinę , dziecko ... Myślałem że po raz pierwszy w życiu coś zrobię dobrze , że Hana jest tą jedyną , że to właśnie z nią spędzę starość ... Jak widać nie wszystko da się zaplanować...
Z tego tłoku myśli wyrwał Piotra głos Wiktorii :
W: Halo ! Gawryło żyjesz ? - zażartowała i klepneła go po ramieniu .
P: Co ? A tak ...
W: Operujesz za 10 minut :D
Dopiero teraz chilurg oprzytomniał :
P: Przepraszam , zamyśliłem sie ...
W: Widać . Teraz to ty dupę rusz i na blok operacyjny leć ! . :D
Piotr uśmiechnął się i wyszedł z lekarskiego . Na korytarzu zobaczył Dryla i Hane rozmawiających ze sobą ...
CDN :) Jutro . :) Komentujcie ♥
dłuższe opo!!!!
OdpowiedzUsuńNastępna cz. jest o wiele dłuższa , spokojnie ... :)
Usuńdawaj teraz ;D
OdpowiedzUsuńprosimy nect ;*
OdpowiedzUsuńi co z dalszą częścia? ;<
UsuńPiszeee ^^
Usuń