GRY

niedziela, 11 sierpnia 2013

'To nie była miłość ?' Cz.2

Ej , co z Wami ? :c 15 komentarzy to tak dużo ? Nie dajecie mi żadnej motywacji ... Nie wiem czy warto pisać te opowiadania . ;x No ale jak mam wenę to muszę ją wykorzystać . Także przed Wami cz.2 ^.^


Hana właśnie skończyła lekcje i wyszła z szkoły . Oczywiście nie odbyło się bez pytań na temat narzeczonego czy zaręczyn dziewczyny . Jej koleżanki chciały wyciągnąć ją na zakupy ale ta zamiast pójść z nimi wybrała popołudnie spędzić z ukochanym . Nie wiedziała jeszcze że za chwile dowie się strasznej rzeczy .
Przemierzała uliczkami miasto co jakiś czas patrząc na telefon . Zdziwiło ją to , że mężczyzna nie dzwoni . Przecież miał się odezwać jak skończy zajęcia . Bała się , że coś mu się stało . Przyspieszyła kroku i już po paru chwilach była przed uniwersytetem . Weszła za bramę i wtedy go zauważyła . Siedział na ławce i nad czymś myślał . Nie zauważył nawet kobiety , która specjalnie stanęła przed nim . 
- Ej ! Czy ja naprawdę jestem aż tak mało atrakcyjna , że trudno mnie zauważyć ? - zapytała z udawanym gniewem lecz po chwili wybuchła śmiechem . Dopiero wtedy Piotr podniósł swój wzrok na nią . Obserwował jej każdy ruch ... Wiedział że ta informacja ją zszokuje ale musiał jej to wreszcie powiedzieć :
- Kochanie ... - zaczął niepewnie . Wstał i objął ją w talii . Po jego dotyku od razu poczuła że czymś się zamartwia czy nawet denerwuje . Aby trochę rozluźnić mężczyzna objęła jego twarz swoimi dłońmi i delikatnie ale czule go pocałowała . Trwali tak przez dłuższą chwile do momentu kiedy zabrakło im tchu . Podczas tej chwili Piotr nie mógł sobie wyobrazić tej rozłąki , którą przysłał im los . Kochał tą kobietę i tak bardzo nie chciał jej zostawiać ... A co jeśli znajdzie sobie innego a o nim zapomni ?
- Hana , kotku ... - popatrzył w jej zmartwione oczy - Wracam na pół roku a może dłużej do Polski . - podczas kiedy to mówił nie spuszczał jej ze wzroku nawet na chwilę . Widział że po tych słowach jej oczy się zaszkliły ale co mógł na to poradzić ? Ta rozłąka była trudna ale konieczna . Niestety konieczna ... - Mój tato umarł a mama dowiedziała się że ma raka ... Lekarze nie dają jej szans .. Tylko pięć miesięcy życia ... Muszę być tam z nią i moją siostrą , która równie mocno to przeżywa . Potrzebują mnie jak nigdy wcześniej . - mówił drżącym głosem a do oczu napłynęły mu łzy . - Przepraszam ... - powiedział ocierając opuszkami palców jej mokry policzek .
Kobieta ani drgnęła . Przerabiała sobie w myślach jego słowa . Nie mogła w to uwierzyć to było takie banalne . Śmierć ojca a zaraz matki ? Nie mogła w to uwierzyć .
- Ale jak to na pół roku ... - wyszeptała przez zęby .
Piotr nic nie odpowiedział tylko z całych sił zagarnął ją w swoje ramiona . Wtuliła się w niego i już nic nie mówiąc wybuchła płaczem . Nie wiedziała dlaczegoo .... Z rozłąki a może z współczucia ukochanemu ?


Teraz oby do 20000 wejść ! ♥ Jesteście niesamowici .
A co do tej cz ... Flaki z olejem :D Nie mam weny na tragedie po tej informacji o HaPi ! :3
Nareszcie HaPi-end ! <33
10 kom = next (nie wiem kiedy c:) 

sobota, 10 sierpnia 2013

To nie była miłość ? Cz.1

Ruszam z nowym całkiem oderwanym od rzeczywistości opowiadaniem . Oczywiście jest ono o HaPi ;) A tu macie bohaterów -> http://hapiforevertoyou.blogspot.com/2013/08/nowe-opowiadanie-przedstawienie.html



Hana obudził delikatny pocałunek w szyje . Od razu otworzyła oczy a na jej ustach wymalował się uśmiech . To właśnie tej nocy spędziła swój pierwszy raz z Piotrem . Parą byli od pięciu miesięcy ale jakoś nigdy wcześniej nie zależało im na seksie . Wszystko się zmieniło poprzedniego wieczoru kiedy to Gawryło jej się oświadczył . Bylo to dla niej zaskoczeniem ale oczywiście pozytywnym . Od razu się zgodziła a skończyło się na tym , że wylądowali w łóżku .
Odwróciła się w jego stronę . Mężczyzna był już ubrany , ponieważ spieszył się na uczelnie . Zresztą nauka była dla niego najważniejsza zaraz po Hanie . Był przy niej naprawdę szczęśliwy , kochał ją jak żadnej innej przedtem . A jego szczęście sięgało zenitu kiedy zgodziła się zostać jego żoną .
- Jak się spało księżniczko ? - zapytał z uśmiechem gładząc jej policzek .
- Masz bardzo wygodne łóżko . - odwzajemniła gest całując go w usta .Ich pocałunki jak zwykle były przepełnione ogromnym pożądaniem i miłością . W pewnym momencie znowu opadli na łóżko nie zaprzestając pocałunków . Wielkim minusem było to że Piotr wynajmował mieszkanie z swoim przyjacielem , którego na tamten wieczór i noc wykurzył . Zresztą Mikołaj też miał dziewczynę .Spędzał u niej maksimum czasu . Praktycznie nie zawitał w mieszkaniu już dwa dni , ponieważ zabrał Sare na weekend . Gawryło i Hana bardzo się z tego cieszyli , bo mieli więcej czasu dla siebie .
- Twoim rodzice się nie martwią ? - zapytał kiedy oderwał się od ukochanej .
- Nie , raczej nie . Powiedziałam że na noc nie wróce . - położyła głowę na poduszkę i przymknęła oczy .
- Ej , a co to ma być ? - przejechał opuszkami palców po jej plecach . Kobietę wypełniło ogromne pożądanie ale musiała się powstrzymać - Nie zapominaj że jak nie skończysz liceum to nici z twoich marzeń . - Hana chciała zostać ginekologiem .Już sobie wyobrażała jak pracuje ze swoim przyszłym mężem w jednym szpitalu tu w Izraelu albo w Polsce . Bardzo chciała poznać rodziców Piotra jednak temu się wcale nie śpieszyło aby ją im przedstawić . Nie było nawet jak . Oni mieli wielką firmę , dom w Polsce . Nie mogli tego po prostu rzucić i tu przylecieć .
- Mam na 9 - odpowiedziała nie zmieniając pozycji .
- A jest 8:24 ... - powiedział szybko i ściągnął z niej kołdrę . Była w samej bieliźnie co tylko rozpaliło Piotra. Zaczął się jej przyglądać z takim apetytem , ze tej zrobiło się głupio . Wzięła poduszkę i w niego wycelowała lecz ten zrobił szybki unik .
- Idź do łazienki a ja zrobię śniadanie - powiedział wychodząc z pokoju . Kiedy już chwycił za klamkę rzucił - Chociaż jak dla mnie to możesz się wcale nie ubierać - odparł zalotnie po czym szybko wyszedł z pokoju .
Hana otworzyła półkę w której leżało kilka jej ciuchów , ponieważ od czasu do czasu sypiała u Piotra . Wybrała brzoskwiniową spódnice , czarną bokserkę , skórzaną , granatową kurtkę i swoje czarne baleriny . Włosy upięła w koka i zrobiła delikatny makijaż . Jeszcze raz przejrzała się w lustrze . Wyglądała naprawdę ładnie . Wyszła z pokoju i od razu swoje kroki skierowała do łazienki aby się umyć . Tak też zrobiła . Po pieciu minutach weszła do kuchnii . Gawryło na jej widok osłupiał . Zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu kilka razy i dopiero wtedy powiedział :
- I jak ja mam racjonalnie przy Tobie myśleć ?
- Twój problem kochanie - usiadła przy stole i zjadła na szybko trzy kanapki , wypiła kawę . W między czasie zadzwoniła do rodziców i powiedziała im że wraca ok. 18 . O 8:54 wyszli z mieszania . Każde z nich ruszyło w swoją stronę . Nic nie wskazywało , że ich związek zostanie wystawiony na taką ciężką próbe , którą przegra .




I jak ? :D Tylko szczerze ;) 15 kom = next (jutro ;*) KOMENTUJCIE ! 

Miłość od nowa , cz.4

Nastał kolejny tak ważny dla Hany dzień . To dziś miała mu wszystko powiedzieć , że tęskni , kocha i go potrzebuje. Ku swojemu zdziwieniu wstała bez oporów . Z wybraniem ubrań też poszło gładko . Postanowiła nałożyć niebieskie rurki , granatową bluzkę i tradycyjne obcasy . Włosy pozostawiła luzem , zrobiła delikatny makijaż i popsikała się ulubionymi perfumami Piotra : połączenie maliny i lawendy . Wiedziała jak ten zapach pobudza jego zmysły , pragnienia . Zdążyła jeszcze zjeść szybkie śniadanie i wypić poranną kawę . Niecierpliwiła się kiedy poczuje smak jego warg . Z nadzieją na lepszy dzień wyszła do pracy .
***

Minęły dwie godziny a ona ani razu nie widziała Piotra . Bała się , że ma wolne . Przecież jutro całe postanowienie zniknie tak szybko jak się pojawiło . Nie mogła na to pozwolić . Nie teraz kiedy się zebrała na powiedzenie prawdy .
Siedziała właśnie w swoim gabinecie i uzupełniała karty pacjentek . Była tym tak pochłonięta , że nie usłyszała pukania do drzwi . Dopiero ten zapach ją 'rozbudził' . Zapach Piotra . Jej Piotra . Podniosła głowę znad dokumentów i spojrzała na niego . Stał po drugiej stronie biurka i coś mówił . Jednak ona wcale go nie słuchała . Była pochłonięta obserwacją jego ruchów i gestów . Odczytywała każdy grymas czy spojrzenie ukochanego . Popadła w trans . Musiała chyba głupio wyglądać po Gawryło podszedł do niej i potrząsł delikatnie za ramię . Jego dotyk sprawił , że po ciele kobiety przeszedł przyjemny dreszcz .
- Halo , Hana ! Co jest ? - obrócił fotel na którym siedziała i ukucnął naprzeciw jej . - Wszystko dobrze ? - zapytał po dłuższej chwili .
- Co .... ? - otrząsła sie i mimowolnie uśmiechnęła .
- Pytam czy wszystko w porządku . - odwzajemnił uśmiech i właśnie wtedy poczuł ten zapach . Wszystko się w nim zagotowało .
- Taak ... Zamyśliłam się . - wróciła do przeglądanie kart pacjentek .  Tym razem Gawryło nie wytrzymał . Złapał ją za dłoń i sprawnym ruchem postawił przed sobą . Przybliżył ją na maksymalną bliskość a ona ani drgneła . Tak jakby to jej wcale nie przeszkadzało . Swoje dłonie oplótł wokół jej tali a ona na jego klatce piersiowej . Popatrzył jej w oczy i nie czekając ani chwili dłużej szepnął :
- Kocham Cię i chce z Tobą być . - mówiąc to ani na chwilę nie odrywał od niej wzroku . - Słyszysz ? Pozwól nam spróbować jeszcze raz ... Daj naszej miłości drugą szansę .. Błagam ... - spojrzał w jej nieziemskie oczy . Widział w nich tą iskierkę ale też strach . W pewnym momencie ona położyła swoje dłonie na jego policzkach .
- Ja Ciebie też - nie czekając na jego odpowiedź pocałowała go . On tylko przedłużył ten pocałunek . Chciał aby ta chwila trwała wiecznie .

*** +15 !
Nastał wieczór . Hana i Piotr pojechali do mieszkania Gawryły . Od razu po zamknięciu drzwi rzucili się na siebie .Tak bardzo za sobą tęsknili że było im wszystko jedno gdzie to zrobią ... Chcieli poczuć siebie . W stu procentach . Po paru seriach pocałunków zaczęli pozbywać się ubrań . Robili to tak szybko jak by to był ich ostatni raz , jakby nie mieli czasu . Kiedy ona była już bez bluzki i stanika a on w samych spodniach wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni . Delikatnie położył na łóżku i z ust zaczął przemieszczać się niżej i niżej ... Całował jej ciało za którym tak tęsknił . Po paru minutach byli już całkiem bez ubrań . Zagłębili się w sobie wydając co jakiś czas z siebie ciche jęki . W końcu doszli ... Opadli zmęczeni na łóżko i zaczeli wyrównywać oddechy . Kiedy im się to udało bardzo mocno się w siebie wtulili :
- Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam - szepnęła ,.
- Coś o tym wiem . - pocałował ją w skroń po czym oboje zasneli .


I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE RAZEM ! <3


KONIECCCCCCCCC ! POTEM CZ.1 TEGO NOWEGO OPO ;) ZAGLĄDAJCIE NA BLOGA A TO KOMENTUJCIE ;) JAK MI WYSZEDŁ HOT ? :)

piątek, 9 sierpnia 2013

Nowe opowiadanie - przedstawienie bohaterów ;)

Tamto zakończę jutro ponieważ dzisiaj nie dam rady a nie chcę zmarnować tej ostatniej części ;)

A tu macie przedstawienie bohaterów z mojego nowego opowiadania .
SKRÓT :
Para zakochanych w sobie nastolatków , nagle on musi wyjechać do Polski , najpierw piszą listy ale ona poznaje innego , wychodzi za mąż , w dalszym ciągu okłamuje Gawryłe że na niego czeka , pewnego dnia on wraca ...


Jak potoczy się dalej ? Jesteście tego ciekawi ? :)


PRZEDSTAWIENIE POSTACI :


Hana Goldberg (18 lat) - mieszka w Izrealu . Ma najlepszą przyjaciółkę Lise .

Piotr Gawryło (24 lata) - pochodzi z Polski . W Izrealu studiuje medycynę . Chce zostać chirurgiem . Jego najlepszym przyjacielem jest Mikołaj .

Mikołaj (25 lat) 
Lisa (18 lat)
Jack (20 lat) - przyszły mąż Hany .



To tyle ;) Jutro cz.1 ^^ Będzie sie działo ! <3







Miłość od nowa , cz.3

Teraz byle do 20000 wejść ;)) Komentujcie ^^


Wraz z pacjentką przemierzali szpitalny korytarz . Pani Krystyna siedziała oczywiście na wózku . Hana modliła się w myślach aby nie było tam Piotra . Lubiła jego towarzystwo ale na jego widok wymiękała . Jego oczy były wtedy całym światem . Nie umiała się przy nim skupić .
Niestety jej prośby nie zostały wysłuchane i kiedy tylko weszła zobaczyła Piotra . Niby stał tyłem do niej ale rozpoznała jego sylwetkę . Niepewnym krokiem podeszła bliżej . Stanęła obok niego . Dopiero wtedy odwrócił się w stronę kobiety . Spojrzał na nią z lekkim wyrzutem ale też miłością . Nie umiał udawać , że jej osoba jest dla niego obojętna .
- Nie ma przeciw wskazań ? - zaczął .
- Chodź - wzięła go za dłoń i wyciągnęła na korytarz . Piotr był zdziwiony tą sytuacją ale nie stawiał oporu .
- Więc ? - zapytał uwalniając się z uścisku kobiety .
- Ta pacjentka nie jest w ciąży .
- Jak to ? Przecież ... - kobieta weszła mu z zdanie .
- To ciąża urojona . Wmawia sobie , że jest w ciąży aby zatrzymać jakaś blisko osobę przy sobie lub ... - tym razem to on wszedł w jej wypowiedź .
- Widzę , że te randki z Szymonem Ci pomagają . - powiedział z sarkazmem .
- Nie spotykam się z nim - odpowiedziała szybko .
Po tych słowach 'kamień spad z serca Piotra' . Tak bardzo się bał że Dryl i Hana są razem . Na szczęście to nie była prawda .
- Nie musisz mi się tłumaczyć - odpowiedział po dość dłuższej ciszy .
- Nawet nie zamierzam tego robić . Myślałam że to Ciebie interesuje ale widocznie się myliłam . - kobieta spojrzała na ukochanego dość znaczącym a zarazem wnikliwym wzrokiem . Nie umiała opisać tego co poczuła . Miała nadzieje , że mu na niej zależy . Jednak ta wypowiedź pokazała coś przeciwnego . 
- Interesuje . Nawet nie wiesz jak bardzo . - powiedział i odruchowo przejechał opuszkami palców po jej policzku . Wzdłuż ciała Hany przeszedł dość przyjemny dreszcz . Nie umiała opisać szczęścia a nawet euforii , która wypełniła każdą komórkę jej ciała . Jego dotyk czy oddech sprawiał że 'odpływała' . 
W końcu po raz pierwszy od ich rozstania popatrzyła mu prosto w oczy . Zauważyła w nich te pragnienie , miłość .
- Powiedz to jeszcze raz ... - szepnął i złapał ją za dłoń .
- Ale co ? - nie podnosiła głosu . Ta chwili była taka magiczna . Jej marzeniem było to aby trwała wiecznie .
- Że mnie nie kochasz ... - ogarnął kosmyk włosów , ktory opadł na jej piękną twarz . Hane dosłownie zamurowało ... Przecież , nie mogła powiedzieć mu czegoś takiego . Ale prawda też nie wchodziła w grę ...
- Dobrze wiesz , że to nieprawda ... Po co Ci to ?- chciała jakoś delikatnie opisać swoje uczucia.
- Kocham Cię - złapał jej drugą dłoń . - Kochanie ... Wiesz , że nie kłamię ... - dopowiedział szeptem przybliżając się do niej maksymalnie . Nachylił się tak jakby chciał ja pocałować a jedyne co zrobił to musnął wargami jej policzka po czym wrócił do pracowni RTG . 
Hana stała w bezruchu i 'macała' dłonią miejsce na którym przed chwilą spoczywały usta ukochanego ... Tak bardzo go kochała , pragnęła . Zrozumiała że musi powiedzieć mu prawdę . Już za długo żyje bez niego . Dłużej nie da rady .



I w następnej HOT ! <3 10 KOM - NEXT ;)) 




czwartek, 8 sierpnia 2013

Mała , ważne informacja :)

Do czasu kiedy blog nie odzyska starego 'tępa' będe dodawać jedno opowiadanie dziennie ;) Chce was 'rozkręcić' i zdobyć nowych fanów tych opowiadań :) Opowiadania będą pojawiały się wieczorem ;) To tyle . Pozdrawiam Was ,;) Dobranoc .


KTO CZYTA TEN POST = KOM !

Miłość od nowa , cz.2

 MIŁEGO CZYTANIA ♥

Piotr stał jeszcze chwilę w bezruchu i 'przetrawiał' tamto zdarzenie w głowie . Nie mógł w to uwierzyć . Po raz kolejny go odrzuciła , kiedy byli już tak blisko . Czuł na sobie jej przyśpieszony a zarazem cichy oddech , jej perfumy a najgorsze było to że nie mógł jej się oprzeć i spróbował ją pocałować . Pomimo obrotu sprawy nie żałował , że się odważył . Tak bardzo ją kochał ...
Z tego transu wyrwał go głos Wiktorii która zaniepokoiła się zachowaniem kolegi . Stał jak kołek wbity w ziemię , nie ruszał się ani nic nie mówił .
- Halo ! - pomachała mu dłonią przed oczyma . - Tu ziemia do Piotra !
Mężczyzna się ocknął i spojrzał zdziwionym spojrzeniem na koleżankę .
- No co ? - zapytała zdezorientowana ale uśmiechnięta - Hana Ciebie potrzebuje na izbie . - dopowiedziała po chwili . Dopiero po tych słowach Piotr ożył i już po chwili go nie było . - Odbiło mu czy co ? Ludzi pozabija . - szepneła po czym poszła dalej .
W tym czasie Gawryło był już przed izbą przyjęć . Zatrzymał się , ochłonął i dopiero wtedy wszedł do pomieszczenia w którym była Hana i Ola oraz pacjentka . Goldberg kiedy tylko usłyszała kroki od razu odwróciła się w stronę chirurga . Kiedy tylko go zauważyła nogi się pod nią ugięły a kolana zmiękły .Od razu przypomniała sobie zdarzenie sprzed operacyjnej . Brakowało ułamka sekundy a poczuła by jego usta na swoich . Tak bardzo go pragnęła . Każda komórka jej ciała potrzebowała jego bliskości , ciepła i tego nieziemskiego zapachu . Jednak szybko wróciła 'na ziemię' i zwróciła się do niego :
- Pani Krystyna spadła z drabiny . Skarży się na ból łokcia i brzucha ale to już moja działka . - pomimo tego starała się brzmieć neutralnie aby on nie wyczuł jej napięcia w głosie .
-Mhm ... Ile ma pani lat ? - zwrócił się w stronę pacjentki jednocześnie oglądając jej łokieć .
- Kobiety się o wiek nie pyta - powiedziała oburzona .
Trójka lekarzy ledwo co powstrzymała się od śmiechu .
- Pani wiek potrzebny jest do uzupełniania karty pacjenta . To taki kawałek papieru z historią Pani choroby . - najpierw powiedział a potem pomyślał . Hana na jego słowa po prostu wyszła z pomieszczenia aby ochłonąć .
- Ma Pan mnie za idiotkę ?!
- Nie , nie skądże . Powracając do sprawy - umiejętnie zmienił temat aby już nie słuchać zażaleń na swój temat - Łokieć faktycznie jest obity . Nic poważnego ale dla pewności skieruje Panią na prześwietlenie .
- A czy to nie szkodliwe ? - Piotr zrobił wielkie oczy - Jestem w ciaży . - sprostowała pacjentka .
- Rozumiem .. Powiedziała Pani o tym dla doktor Goldberg ?
- Nie . Ale zaraz to zrobię .
- Niech Pani się położy a ja to zrobię - Krystyna położyła się na łóżku a Piotr wyszedł z pomieszczenia . Zauważył Hane , która siedziała na krześle i czytała ulotkę o nowotworach . Usiadł obok niej i spojrzał na nią wnikliwym spojrzeniem .
- Ta pacjentka jest w ciąży . Łokieć trzeba prześwietlić aby mieć pewność , że wszystko jest dobrze ale na to potrzebna jest twoja zgoda .
Goldberg bez słowa wstała i poszła w kierunku sali w której przebywała Pani Krystyna i Ola . Zachowanie kobiety co najmniej zdziwiło Piotra . Nie rozumiał za co jest na niego zła . Przecież są dorosłymi ludźmi a tamto było po prostu ich pragnieniem . Wiedział ze teraz jego osoba jest zbędna na izbie przyjęć dlatego też wstał i wolnym krokiem udał się na chirurgie . W głowie miał jedną rzecz a raczej osobę : Hane .

W tym czasie kobieta zabrała pacjentek na USG . Ku zdziwieniu ale też zadowoleniu Goldberg cały czas towarzyszyła stażystka .Słyszała co nieco o Przemku i o Oli więc nawet ją polubiła .
Po podstawowych , ginekologicznych badaniach Hana przeżyła szok .Nie wierzyła własnym oczom .
- Przepraszam ale ja i doktor Pietrzak musimy porozmawiać na osobności - powiedziała , wstała z krzesła i wraz z stażystką wyszła na korytarz .
- Coś jest nie tak , prawda ? - zapytała od razu Ola .
- Nie uwierzysz ale ta pacjentka nie jest w ciąży ...
- Poroniła ?
- Nie ! Ona nigdy w niej nie była . - powiedziała w dalszym ciągu ogromnie zdziwiona zaistniałą sytuacją .
- Ale jak to ? Wymyśliła to sobie ?
- To ciąża urojona . Dla absolutnej pewności zleciłam oznaczyć poziom beta HCG ale to już formalność .
- I co teraz ?
- Trzeba skonsultować ją z psychiatrą . Znajdziesz jakiegoś ?
- Jasne , oczywiście . - dziewczyna dość pośpierznym krokiem udała się na oddział psychiatryczny a Hana wróciła do Pani Krystyny .
Od początku poczuła na sobie niepewny wzrok pacjentki . Nie ukrywając trochę ją to drażniło . Nie chciała jej kłamać ale wolała aby tę smutną wiadomość przekazał jej ktoś doświadczony zbyła ją podstawową informacją :
- Można prześwietlić ten łokieć . Zaraz przyjdzie tu pielęgniarka i zabierze panią do sali RTG .
- A to nie będzie szkodliwe dla dziecka ? - zapytała niepewnie po czym położyła dłoń na swoim brzuchu .
- Ja tam będe . - odpowiedziała szybko zbywając przy tym pacjentkę . W tej chwili jedyne czego się bała to to że Piotr też tam będzie . Niby go kochała ale przy nim nie mogła się kompletnie skupić . Była w innym , lepszym świecie .



8 kom = next . Dramatu z HaPi większego nie będzie ale za to z pacjentką ... Nic nie powiem ;) Sami zobaczycie ^^  KOMENTUJCIE ! <3

Miłość od nowa , cz.1

Chciałabym Wam podziękować za te 17000 wejść na bloga ! Coś nierealnego a jednak :D Kocham Was ! <3

Hana smacznie spała do momentu kiedy zaczął dzwonić jej telefon . Pierwsza myśl jaka jej się nasunęła to to , że dzwoni Piotr . Myliła się ... Dzwonili , ze szpitala że jest tam pilnie potrzebna . A z racji że Wójcik jest na urlopie nie mogła odmówić ... Dowiedziała się tylko tyle że z wypadku przywieźli kobietę w trzecim miesiącu ciąży i potrzebna a nawet konieczna jest operacja ...
Dziewczyna zerwała się na równe nogi , wzięła z szafy pierwsze lepsze ciuchy i po chwili była już w łazience ... Ubrała łososiowe rurki , dżinsowa koszulę i tradycyjne obcasy . Zrobiła lekki makijaż , włosy pozostawiła luzem . Kiedy znalazła się w kuchni wypiła wcześniej zrobioną kawę , chwyciła za torbę i wyszła z mieszkania .
Ku swojemu zdziwieniu dojechała szybciej niż się spodziewała . Po 10 minutach była już na szpitalnym parkingu , który był zapełniony autami . Jedyne miejsce było wolne obok samochodu Piotra . Bez większego zastanowienia zaparkowała tam .
Kiedy tylko wbiegła na izbe od razu ją zamurowało . Przy pacjentce stał z Piotrem . Wiedziała , że nie będzie mogła się skupić ale co miała zrobić ? Uciec ? Szybkim krokiem podeszła do młodej kobiety i byłego ukochanego .
- Co jest ? - te pytanie skierował w stronę Gawryły . Stali tak blisko siebie że czuli zapach perfum tej drugiej osoby . Piotr delikatnie chwycił Hane za dłoń i tak samo pociągnął na korytarz . Nie poczuł nawet że ona tylko mocniej ucisnęła jego rękę .
- Kobieta , 23 lata , trzeci miesiąc ciąży . Miała wypadek samochodowy . Mocne , wewnętrzne krwawienie z jamy brzusznej .
- Nie mogłeś powiedzieć tego przy niej ? - zapytała i uwolniła swoją dłoń z uścisku mężczyzny .
- Jest duże ryzyko poronienia - powiedział przygnębionym głosem . W końcu też stracić szanse na bycie ojcem . Hana szybko zauważyła jego zmieszania . Zresztą ona też cierpiała ... Przecież poroniła , utraciła dziecko swoje i jego ... Nie mogła narazić tej pani na ten sam ból ...
- Operujemy ? - zapytała po dłuższej , krępującej ciszy .
- Nie ma innego wyjścia .
***

Po pięciu godzinnej wyczerpującej a zarazem skomplikowanej operacji oboje byli padnięci . W pewnym momencie mało brakowała a straciliby matkę i jej dziecko . Na szczęście wszystko przebiegła pomyślnie co nie zmieniało faktu iż ta doba będzie decydująca .
- Zmęczony ? - zapytała kiedy tylko wyszli z bloku .
- I to jak ... Nie sądziłem , że ta operacja będzie tyle trwała .
- Nie wiem jak ty ale ja idę teraz na mocną kawę .
- Ja niestety nie mogę , bo mam dyżur na izbie .
- No to , pa .
- Pa .
Stanęli naprzeciw siebie w niebezpiecznej odległości ... Czuli na sobie oddech tej drugiej osoby , jej perfumy ... Nagle cały świat nie miał znaczenia . Liczyli się tylko oni i ich rozpalone od wzroku zmysły ... W Hanie wszystko się zagotowała nie mówiąc już o Piotrze ... W pewnym momencie on nachylił się tak jakby chciał ją pocałować ale Hana resztkami przytomności z wielkim trudem i niechęcią odsuneła się od niego .
- Nie mogę Piotr ... - tylko tyle była w stanie wydusić z siebie . Odwróciła się na pięcie i pozostawiając zmieszanego Gawryłe , odeszła ...



I jak? Ostrzegam iż to dopiero początek 'dramatu' ;> Komentujcie ;)


Czeeeść ;) Dawno mnie tu nie było ale to z powodu braku jakiejkolwiek weny . Teraz już wracam do Was z moją wizją powrotu HaPi ! ;) Inspirowała będe się TYM zdjęciami . Jak dobrze pójdzie to dzisiaj dodam 1 cz ;) Papa ;*