GRY

środa, 29 maja 2013

Cz.5 : Nie ... Nie ... Kocham cie ...

Hana nic nie odpowiedziała tylko wybiegła z szpitala i pojechała do domu .

Na miejscu była po 20 minutach .Weszła do mieszkania pewnym krokiem . Nie chciała owijać w bawełnę ale nie chciała też krzywdzić męża . Wiedziała jednak że musi to zrobić , że nie ma innej opcji aby być szczęśliwą z Piotrem . Kochała Gawryłe i po zakończeniu wątku pt. ,,James" chciała wyznać mu swoje uczucia . Weszła do salonu . Mężczyzna siedział zamyślony na kanapie . Dłoniami zakrywał twarz i chyba płakał . Hana podeszła bliżej i szturchnęła go w ramię . James podniósł głowe i popatrzył na żone :
J: Usiądź - powiedział spokojnie .
Hana wykonała tą prośbe . Zresztą bez niej i tak by usiadła : była wykończona.
H: Ty ... ty płakałeś ?
J: Nie , nie ... Mam katar .
Kobieta mimo iż nie uwierzyła postanowiła nie wnikać :
J: Hana ... bądź szczęśliwa z nim . Kochasz go . Ja tu nic nie zmienie . Kiedyś ciebie zostawiłem . Zrobiłem błąd a potem ... potem wróciłem i rozpierdzieliłem ci życie - mówił spokojnie .
H: To inna sprawa . - ukucnęła obok mężczyzny - Gdzie ty byłeś przez te cztery tygodnie ?
J: Tam gdzie moje miejsce , w Nigerii .
H: Przecież nie miałeś paszportu ! - usiadła na fotelu .
J: Miałem , pamiętałem wszystko . Oszukiwałem ciebie.
H: Co ?! - wstała .
J: Ja wiem że twoje życie legło w gruzach przeze mnie . Ja wiem że przeze mnie rozstałaś się z Piotrem . Przepraszam Hana . Powinienem się ciebie spytać czy kogoś masz , czy ...
H: Po co wracałeś ? - spytała ze spokojem . Miała zaszklone oczy - Po co ? - mówiła załamana - Przecież ja i on ... My chcieliśmy mieć dziecko ...
J: Mieliście je . Udało się wam . Ale pojawiłem się ja ... To przeze mnie poroniłaś .
Kobieta była zaskoczona wypowiedzią mężczyzny . Przerabiała sobie te słowa w głowie przez pare minut .
J: Gdyby nie ja to byś te dziecko urodziła , wychowała ... Byłabyś świetną matką ... Przepraszam .
Hana spojrzała na Jamesa po czym zapłakana wybiegła do sypialni . Rzuciła się na łóżko . Mężczyzna usiadł na brzegu łóżka i powiedział :
J: Spokojnie ...
H: Jakie spokojnie , co ?! Jakie !? ... - wybuchła płaczem .
J: Śpij ... - zaczął gładzić ją po kolanie .
H: Zostaw mnie ! - okryła się kołdro i po chwili usnęła .
James ciągle przy niej siedział .Minęły dwie godziny . Kobieta nadal spała lecz w pewnym momencie zaczeła grymasić :
H: Nie ... Nie ... Kocham cie ... - mężczyzna spojrzał na Hane . Ta mówiła jeszcze chwilę po czym obudziła się z krzykiem - Piotr ! Piotr ... - wybuchła płaczem , wtuliła się w poduszkę . James wyszedł z sypialni . Wiedział , że jego obecność tylko pogorszy sytuacje . Kobieta nadal płakała . Mężczyzna sięgnął po telefon i zadzwonił do Gawryły . Wiedział , że tylko on może jej pomóc , uspokoić ją . Po dwóch sygnałach Piotr odebral :
P: Halo ?
J: Piotr ?
P: James ?!
J: Słuchaj człowieku . Przyjedź do Hany . Ona ciebie potrzebuje ...
P: Co jej jest ?
J: Przyjedź ... - rozłączył się .
Piotr złapał kurtkę i po piętnastu minutowym biegu był już pod blokiem ukochanej ...

CDN ^^
KOMENTUJCIE ♥

11 komentarzy: