GRY

niedziela, 11 sierpnia 2013

'To nie była miłość ?' Cz.2

Ej , co z Wami ? :c 15 komentarzy to tak dużo ? Nie dajecie mi żadnej motywacji ... Nie wiem czy warto pisać te opowiadania . ;x No ale jak mam wenę to muszę ją wykorzystać . Także przed Wami cz.2 ^.^


Hana właśnie skończyła lekcje i wyszła z szkoły . Oczywiście nie odbyło się bez pytań na temat narzeczonego czy zaręczyn dziewczyny . Jej koleżanki chciały wyciągnąć ją na zakupy ale ta zamiast pójść z nimi wybrała popołudnie spędzić z ukochanym . Nie wiedziała jeszcze że za chwile dowie się strasznej rzeczy .
Przemierzała uliczkami miasto co jakiś czas patrząc na telefon . Zdziwiło ją to , że mężczyzna nie dzwoni . Przecież miał się odezwać jak skończy zajęcia . Bała się , że coś mu się stało . Przyspieszyła kroku i już po paru chwilach była przed uniwersytetem . Weszła za bramę i wtedy go zauważyła . Siedział na ławce i nad czymś myślał . Nie zauważył nawet kobiety , która specjalnie stanęła przed nim . 
- Ej ! Czy ja naprawdę jestem aż tak mało atrakcyjna , że trudno mnie zauważyć ? - zapytała z udawanym gniewem lecz po chwili wybuchła śmiechem . Dopiero wtedy Piotr podniósł swój wzrok na nią . Obserwował jej każdy ruch ... Wiedział że ta informacja ją zszokuje ale musiał jej to wreszcie powiedzieć :
- Kochanie ... - zaczął niepewnie . Wstał i objął ją w talii . Po jego dotyku od razu poczuła że czymś się zamartwia czy nawet denerwuje . Aby trochę rozluźnić mężczyzna objęła jego twarz swoimi dłońmi i delikatnie ale czule go pocałowała . Trwali tak przez dłuższą chwile do momentu kiedy zabrakło im tchu . Podczas tej chwili Piotr nie mógł sobie wyobrazić tej rozłąki , którą przysłał im los . Kochał tą kobietę i tak bardzo nie chciał jej zostawiać ... A co jeśli znajdzie sobie innego a o nim zapomni ?
- Hana , kotku ... - popatrzył w jej zmartwione oczy - Wracam na pół roku a może dłużej do Polski . - podczas kiedy to mówił nie spuszczał jej ze wzroku nawet na chwilę . Widział że po tych słowach jej oczy się zaszkliły ale co mógł na to poradzić ? Ta rozłąka była trudna ale konieczna . Niestety konieczna ... - Mój tato umarł a mama dowiedziała się że ma raka ... Lekarze nie dają jej szans .. Tylko pięć miesięcy życia ... Muszę być tam z nią i moją siostrą , która równie mocno to przeżywa . Potrzebują mnie jak nigdy wcześniej . - mówił drżącym głosem a do oczu napłynęły mu łzy . - Przepraszam ... - powiedział ocierając opuszkami palców jej mokry policzek .
Kobieta ani drgnęła . Przerabiała sobie w myślach jego słowa . Nie mogła w to uwierzyć to było takie banalne . Śmierć ojca a zaraz matki ? Nie mogła w to uwierzyć .
- Ale jak to na pół roku ... - wyszeptała przez zęby .
Piotr nic nie odpowiedział tylko z całych sił zagarnął ją w swoje ramiona . Wtuliła się w niego i już nic nie mówiąc wybuchła płaczem . Nie wiedziała dlaczegoo .... Z rozłąki a może z współczucia ukochanemu ?


Teraz oby do 20000 wejść ! ♥ Jesteście niesamowici .
A co do tej cz ... Flaki z olejem :D Nie mam weny na tragedie po tej informacji o HaPi ! :3
Nareszcie HaPi-end ! <33
10 kom = next (nie wiem kiedy c:) 

sobota, 10 sierpnia 2013

To nie była miłość ? Cz.1

Ruszam z nowym całkiem oderwanym od rzeczywistości opowiadaniem . Oczywiście jest ono o HaPi ;) A tu macie bohaterów -> http://hapiforevertoyou.blogspot.com/2013/08/nowe-opowiadanie-przedstawienie.html



Hana obudził delikatny pocałunek w szyje . Od razu otworzyła oczy a na jej ustach wymalował się uśmiech . To właśnie tej nocy spędziła swój pierwszy raz z Piotrem . Parą byli od pięciu miesięcy ale jakoś nigdy wcześniej nie zależało im na seksie . Wszystko się zmieniło poprzedniego wieczoru kiedy to Gawryło jej się oświadczył . Bylo to dla niej zaskoczeniem ale oczywiście pozytywnym . Od razu się zgodziła a skończyło się na tym , że wylądowali w łóżku .
Odwróciła się w jego stronę . Mężczyzna był już ubrany , ponieważ spieszył się na uczelnie . Zresztą nauka była dla niego najważniejsza zaraz po Hanie . Był przy niej naprawdę szczęśliwy , kochał ją jak żadnej innej przedtem . A jego szczęście sięgało zenitu kiedy zgodziła się zostać jego żoną .
- Jak się spało księżniczko ? - zapytał z uśmiechem gładząc jej policzek .
- Masz bardzo wygodne łóżko . - odwzajemniła gest całując go w usta .Ich pocałunki jak zwykle były przepełnione ogromnym pożądaniem i miłością . W pewnym momencie znowu opadli na łóżko nie zaprzestając pocałunków . Wielkim minusem było to że Piotr wynajmował mieszkanie z swoim przyjacielem , którego na tamten wieczór i noc wykurzył . Zresztą Mikołaj też miał dziewczynę .Spędzał u niej maksimum czasu . Praktycznie nie zawitał w mieszkaniu już dwa dni , ponieważ zabrał Sare na weekend . Gawryło i Hana bardzo się z tego cieszyli , bo mieli więcej czasu dla siebie .
- Twoim rodzice się nie martwią ? - zapytał kiedy oderwał się od ukochanej .
- Nie , raczej nie . Powiedziałam że na noc nie wróce . - położyła głowę na poduszkę i przymknęła oczy .
- Ej , a co to ma być ? - przejechał opuszkami palców po jej plecach . Kobietę wypełniło ogromne pożądanie ale musiała się powstrzymać - Nie zapominaj że jak nie skończysz liceum to nici z twoich marzeń . - Hana chciała zostać ginekologiem .Już sobie wyobrażała jak pracuje ze swoim przyszłym mężem w jednym szpitalu tu w Izraelu albo w Polsce . Bardzo chciała poznać rodziców Piotra jednak temu się wcale nie śpieszyło aby ją im przedstawić . Nie było nawet jak . Oni mieli wielką firmę , dom w Polsce . Nie mogli tego po prostu rzucić i tu przylecieć .
- Mam na 9 - odpowiedziała nie zmieniając pozycji .
- A jest 8:24 ... - powiedział szybko i ściągnął z niej kołdrę . Była w samej bieliźnie co tylko rozpaliło Piotra. Zaczął się jej przyglądać z takim apetytem , ze tej zrobiło się głupio . Wzięła poduszkę i w niego wycelowała lecz ten zrobił szybki unik .
- Idź do łazienki a ja zrobię śniadanie - powiedział wychodząc z pokoju . Kiedy już chwycił za klamkę rzucił - Chociaż jak dla mnie to możesz się wcale nie ubierać - odparł zalotnie po czym szybko wyszedł z pokoju .
Hana otworzyła półkę w której leżało kilka jej ciuchów , ponieważ od czasu do czasu sypiała u Piotra . Wybrała brzoskwiniową spódnice , czarną bokserkę , skórzaną , granatową kurtkę i swoje czarne baleriny . Włosy upięła w koka i zrobiła delikatny makijaż . Jeszcze raz przejrzała się w lustrze . Wyglądała naprawdę ładnie . Wyszła z pokoju i od razu swoje kroki skierowała do łazienki aby się umyć . Tak też zrobiła . Po pieciu minutach weszła do kuchnii . Gawryło na jej widok osłupiał . Zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu kilka razy i dopiero wtedy powiedział :
- I jak ja mam racjonalnie przy Tobie myśleć ?
- Twój problem kochanie - usiadła przy stole i zjadła na szybko trzy kanapki , wypiła kawę . W między czasie zadzwoniła do rodziców i powiedziała im że wraca ok. 18 . O 8:54 wyszli z mieszania . Każde z nich ruszyło w swoją stronę . Nic nie wskazywało , że ich związek zostanie wystawiony na taką ciężką próbe , którą przegra .




I jak ? :D Tylko szczerze ;) 15 kom = next (jutro ;*) KOMENTUJCIE ! 

Miłość od nowa , cz.4

Nastał kolejny tak ważny dla Hany dzień . To dziś miała mu wszystko powiedzieć , że tęskni , kocha i go potrzebuje. Ku swojemu zdziwieniu wstała bez oporów . Z wybraniem ubrań też poszło gładko . Postanowiła nałożyć niebieskie rurki , granatową bluzkę i tradycyjne obcasy . Włosy pozostawiła luzem , zrobiła delikatny makijaż i popsikała się ulubionymi perfumami Piotra : połączenie maliny i lawendy . Wiedziała jak ten zapach pobudza jego zmysły , pragnienia . Zdążyła jeszcze zjeść szybkie śniadanie i wypić poranną kawę . Niecierpliwiła się kiedy poczuje smak jego warg . Z nadzieją na lepszy dzień wyszła do pracy .
***

Minęły dwie godziny a ona ani razu nie widziała Piotra . Bała się , że ma wolne . Przecież jutro całe postanowienie zniknie tak szybko jak się pojawiło . Nie mogła na to pozwolić . Nie teraz kiedy się zebrała na powiedzenie prawdy .
Siedziała właśnie w swoim gabinecie i uzupełniała karty pacjentek . Była tym tak pochłonięta , że nie usłyszała pukania do drzwi . Dopiero ten zapach ją 'rozbudził' . Zapach Piotra . Jej Piotra . Podniosła głowę znad dokumentów i spojrzała na niego . Stał po drugiej stronie biurka i coś mówił . Jednak ona wcale go nie słuchała . Była pochłonięta obserwacją jego ruchów i gestów . Odczytywała każdy grymas czy spojrzenie ukochanego . Popadła w trans . Musiała chyba głupio wyglądać po Gawryło podszedł do niej i potrząsł delikatnie za ramię . Jego dotyk sprawił , że po ciele kobiety przeszedł przyjemny dreszcz .
- Halo , Hana ! Co jest ? - obrócił fotel na którym siedziała i ukucnął naprzeciw jej . - Wszystko dobrze ? - zapytał po dłuższej chwili .
- Co .... ? - otrząsła sie i mimowolnie uśmiechnęła .
- Pytam czy wszystko w porządku . - odwzajemnił uśmiech i właśnie wtedy poczuł ten zapach . Wszystko się w nim zagotowało .
- Taak ... Zamyśliłam się . - wróciła do przeglądanie kart pacjentek .  Tym razem Gawryło nie wytrzymał . Złapał ją za dłoń i sprawnym ruchem postawił przed sobą . Przybliżył ją na maksymalną bliskość a ona ani drgneła . Tak jakby to jej wcale nie przeszkadzało . Swoje dłonie oplótł wokół jej tali a ona na jego klatce piersiowej . Popatrzył jej w oczy i nie czekając ani chwili dłużej szepnął :
- Kocham Cię i chce z Tobą być . - mówiąc to ani na chwilę nie odrywał od niej wzroku . - Słyszysz ? Pozwól nam spróbować jeszcze raz ... Daj naszej miłości drugą szansę .. Błagam ... - spojrzał w jej nieziemskie oczy . Widział w nich tą iskierkę ale też strach . W pewnym momencie ona położyła swoje dłonie na jego policzkach .
- Ja Ciebie też - nie czekając na jego odpowiedź pocałowała go . On tylko przedłużył ten pocałunek . Chciał aby ta chwila trwała wiecznie .

*** +15 !
Nastał wieczór . Hana i Piotr pojechali do mieszkania Gawryły . Od razu po zamknięciu drzwi rzucili się na siebie .Tak bardzo za sobą tęsknili że było im wszystko jedno gdzie to zrobią ... Chcieli poczuć siebie . W stu procentach . Po paru seriach pocałunków zaczęli pozbywać się ubrań . Robili to tak szybko jak by to był ich ostatni raz , jakby nie mieli czasu . Kiedy ona była już bez bluzki i stanika a on w samych spodniach wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni . Delikatnie położył na łóżku i z ust zaczął przemieszczać się niżej i niżej ... Całował jej ciało za którym tak tęsknił . Po paru minutach byli już całkiem bez ubrań . Zagłębili się w sobie wydając co jakiś czas z siebie ciche jęki . W końcu doszli ... Opadli zmęczeni na łóżko i zaczeli wyrównywać oddechy . Kiedy im się to udało bardzo mocno się w siebie wtulili :
- Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam - szepnęła ,.
- Coś o tym wiem . - pocałował ją w skroń po czym oboje zasneli .


I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE RAZEM ! <3


KONIECCCCCCCCC ! POTEM CZ.1 TEGO NOWEGO OPO ;) ZAGLĄDAJCIE NA BLOGA A TO KOMENTUJCIE ;) JAK MI WYSZEDŁ HOT ? :)