GRY

wtorek, 4 czerwca 2013

Cz.9 : Nie słodź mi tutaj


Mam wene ! ♥ :3 KOMENTUJCIE <3




James usiadł na wolnym miejscu i zaczął rozmowe .
J: Hana ... Co z nami ?
H: Nas już nie ma James , nas już nie maa ...
J: Spróbujemy . Przecież przeszliśmy razem przez tyle przeszkód . Tą z nazwą ,,Piotr" też pokonamy .
H: On nie jest przeszkodą ! Ja go kocham .
J: Kochasz ?
H: Bardzo . A teraz wybacz bo chyba mam gościa ... - powiedziała z uśmiechem patrząc w stronę drzwi . Stał tam Piotr z sokiem i jej ulubioną babeczką .
H: Kocham cię . - powiedziała spoglądając na tace .
Gawryło podszedł do ukochanej , musnął ją w policzek :
P: Tylko wtedy kiedy przyniosę ci napój i ciastko ? - podał tace Goldberg .
H: Zawsze . A mój kochany Przemuś musiał się wysłużyć moim kochanym chirurgiem ?
P: Twoim chirurgiem na szczęście nie jestem. - spojrzał na stojącego obok łóżka Jamesa jednak po chwili jego wzrok znowu utknął na Hanie - A ty jak widze promieniejesz .
H: Dzięki tobie .
P: Nie słodź mi tutaj ! - powiedział wesoło .
H: Co wy się macie z tym słodzeniem ? Staram się być miła . - powiedziała udając obrażoną .
P: Tak , tak - powiedział z uśmiechem - Ale  zaraz , zaraz . Jakie ,,wy" ?
H: Nie do twarzy ci z zazdrością !
P: Nie zmieniaj tematu . Jakie ,,wy" ? - powtórzył pytanie .
Hana tylko się uśmiechneła :
H: Przemek .
P: Na pewno ?
H: Udowodnię ci to jak stąd wyjdę . - spojrzała na Piotra wymownym wzorkiem . Ten wybuchł śmiechem a zaraz po nim zrobiła to kobieta .
Dopiero wtedy uświadomiła sobie że obok stoi jej chcąc , nie chcąc mąż.
H: James .. możesz wyjść ? - spytała łagodnie .
J: Tsa ... - obrócił się na pięcie - Szczęścia . - wyszedł .
Piotr usiadł obok ukochanej . Zaczęli rozmawiać o nieistotnych rzeczach .
H: Kiedy przewiozą mnie na normalną sale ?
P: Niedługo . Ciesz się , że nie jesteś podłączona już do tych rurek i kabli .
H: Nie widać , że się ciesze ? To kiedy ?
P: Promieniejesz . A co do sali to jutro .
H: Ja się rehabilituje a ty pracujesz , tak ?
P: Tretter dał mi urlop bo w takim stanie nie dam rady pracować .
H: No tak . Boisz się że coś mi się stanie ...
P: Tak . - położył swoją dłoń na dłoni Hany i rozmawiali dalej .

****
Minął tydzień . Hana i Piotr właśnie weszli do mieszkania kobiety .
H: Dawno mnie tutaj nie było . - powiedziała siadając na kanapie .
P: Tylko dwa tygodnie . - usiadł obok niej .
H: Teraz ja idę pod prysznic . Muszę wreszcie się odświeżyć a ty wskoczysz do sklepu , co ?
P: Masz pełną lodówke .
H: Jak to ? - spojrzała na mężczyznę .
P: Zrobiłem zakupy wczoraj .
H: Kocham cię - pocałowała mężczyznę w policzek po czym wstała i poszła do łazienki.
Piotr w tym czasie zrobił obiad . Miał wystarczająco czasu bo Goldberg w toalecie spędziła ok.50 minut . Kiedy wyszła po całym mieszkaniu roznosił się zapach pieczonej ryby i ziemniaków . Kobieta weszła do kuchni :
H: Świetnie pachnie !
P: I tak samo smakuje .
H: U ciebie ? Zawsze . - podeszła do Piotra i zajrzała mu przez ramię do garnka :
H: Ryba w sosie jogurtowym ? Uwielbiam - pocałowała go w policzek .
P: Też ... - powiedział odmierzając miarką wodę. - Siadaj .
Kobieta usiadła na krześle . Zaczęli jeść obiad a po nim Hana zaczęła rozmowe :
H: Pamiętasz jak obiecywałam że pokaże ci że nie masz powodów do zazdrości ?
P: Tak .
Hana uśmiechneła się znacząco do Piotra .
P: Ahaaa . - pocałował kobietę a ta odwzajemniła pocałunek . Zaczeli pozbywać się ubrań a potem wiecie co było .






Mam wene ! ♥ :3 KOMENTUJCIE <3

14 komentarzy: